18.04.2024 Dziś imieniny Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy


Problemy z przyszłą teściową



Posty:
76

Za niecały miesiąc z matką mojego narzeczonego będziemy rodziną. A przecież ta kobieta rujnuje mi życie!!! Przez ostatnie 4 lata zdążyłam ją poznać i nie jest dobrym człowiekiem. Skrzywdziła mojego przyszłego męża, który jest jedynakiem a ona wpoiła mu, że nie poradzi sobie bez niej w życiu. Teraz podczas organizacji ślubu widać to najbardziej - ważniejsze jest dla niego jej zdanie, a nie moje!!!! On nie robi tego świadomie, w wielu sytuacjach jest męski i ma swoje zdanie. Ale teściowa potrafi grać biedną i obrażoną, przez co on się lituje, żeby nie było jej przykro. A ona przecież manipuluje swoim synem, a moim narzeczonym. Kilka razy próbowałam rozmawiać z nim, wytłumaczyć mój punkt widzenia. On uważa, że przesadzam. Aż się boję co to będzie po ślubie!
Ktoś ma sprawdzony sposób na wredną teściową?


---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej



nie związana/y ze służbą zdrowia

Komentarze

Posty:
76
nie związana/y ze służbą zdrowia

Myślę Aga, że ignorowanie jest najlepszą metodą. Przynajmniej nie będziesz się jawnie stresować. To trudny temat, współczuję. Ale nie możesz zbyt wiele zrobić, bo nie masz wpływu na to jaką Twój narzeczony ma matkę. wychodzisz za mąż za niego, a nie za nią.

Posty:
48
nie związana/y ze służbą zdrowia

OOOO tak! Ignorowanie to podstawa. Moja teściowa to wredne babsko, która nadal uważa, że mój mąż to jej własność, a mnie traktuje jak intruza. I zawsze w jakiś sposób chce mi dokuczyć, a to uwagą o mojej figurze, a to nie pasuje jej nowy wystrój kuchni itd itd
Na początku się z nią kłóciłam. Teraz to ignoruję albo wręcz jestem miła. Przykładowo:
Teściowa: Dziewczyno, jak ja byłam w ciąży to w 5 miesiacu nabrałam sporo ciałka, a ty wyglądasz jak kościotrup z piłką w brzuchu.
Ja: Mamusiu, to miłe, że się martwisz, ale jestem pod kontrolą najlepszego lekarza w mieście i on uspokoił mnie, że wszystko jest w idealnym porządku. Jak chcesz to możesz pójść ze mną na następną wizytę to rozwiejemy twoje wątpliwości
I nawet nie wiece jak ją to wkurza, gdy jestem spokojna i nie dam się sprowokować:D
Ja jestem spokojna, ona wkurzona, więc wszystko jest ok;-)

Posty:
48
nie związana/y ze służbą zdrowia

OOOO tak! Ignorowanie to podstawa. Moja teściowa to wredne babsko, która nadal uważa, że mój mąż to jej własność, a mnie traktuje jak intruza. I zawsze w jakiś sposób chce mi dokuczyć, a to uwagą o mojej figurze, a to nie pasuje jej nowy wystrój kuchni itd itd
Na początku się z nią kłóciłam. Teraz to ignoruję albo wręcz jestem miła. Przykładowo:
Teściowa: Dziewczyno, jak ja byłam w ciąży to w 5 miesiacu nabrałam sporo ciałka, a ty wyglądasz jak kościotrup z piłką w brzuchu.
Ja: Mamusiu, to miłe, że się martwisz, ale jestem pod kontrolą najlepszego lekarza w mieście i on uspokoił mnie, że wszystko jest w idealnym porządku. Jak chcesz to możesz pójść ze mną na następną wizytę to rozwiejemy twoje wątpliwości
I nawet nie wiece jak ją to wkurza, gdy jestem spokojna i nie dam się sprowokować:D
Ja jestem spokojna, ona wkurzona, więc wszystko jest ok;-)

Posty:
120
nie związana/y ze służbą zdrowia

Myślę, że ignorancja albo złośliwość w odwecie nie są dobrym rozwiązaniem. Czeka Was jeszcze wiele wspólnych lat, wspólnych radości, związanych chociażby z narodzinami dziecka (wnuczka). Moim zdaniem warto popracować nad pokojowymi relacjami. Proponuje szczerą, otwartą rozmowę. W końcu teściowa - choć w większości przypadków kojarzy się z kosmitą - też człowiek.

Posty:
48
nie związana/y ze służbą zdrowia

Ignorowanie to tak naprawdę rozwiązanie tymczasowe. Myślę, że ona nie jest jeszcze gotowa na normalne stosunki. Poza tym jestem w ciąży i nie chcę się nią stresować. Dlatego jak przyjdzie odpowiedni moment to spróbujemy coś z tym zrobić.
Poza tym nie wiem czy miałaś kiedyś styczność z toksyczną relacją pomiędzy synem i matką- tego niestety nie da się rozwiązać po prostu rozmową, tym bardziej, że mój mąż niestety nie do końca rozumie co robi źle i nie zawsze mnie wspiera.

a23
Posty:
31
nie związana/y ze służbą zdrowia

Ja mam poprawne relacje z teściową, ale znam tego typu historie. Mam mieszane uczucia - z jednej strony rozmowa byłaby wskazana, ale może nie dać żadnych rezultatów. Taka osoba bardzo często nie widzi błędów w swoim postępowaniu, a zarzucenie jej błędów wychowawczych będzie rzutować na Wasze późniejsze relacje.
Wg mnie najważniejsze to nie zrażać się na początku, a dać z siebie jak najwięcej. Zrób to dla Twojego męża.

Posty:
76
nie związana/y ze służbą zdrowia

Co wy, rozmowy są może i dobre ale nie z moją teściową! Ona jest niereformowalna! Kiedyś podjęłam rozmowę i bardzo tego żałowałam. Zwłaszcza że mój narzeczony nie wstawił się za mną!!!!!!! Już nigdy więcej nie będę rozmawiała z tą kobietą na temat naszej relacji. Ignorowanie- bardzo chętnie. ja miałam dobre chęci ale do tanga trzeba dwojga. Nic na siłę!!!

Posty:
48
nie związana/y ze służbą zdrowia

Ja od samego początku bardzo się starałam, bo chciałam mieć z nią dobre relacje. Niestety ona ma bardzo trudny charakter, jest złośliwa i uznaje tylko swoje racje. W pewnym momencie miałam dość tego, że ona jest wredna w stosunku do mnie a ja tylko przytakuję i jestem ofiarą.
Może za jakiś czas spróbuję coś zmienić i pogadać z nią, teraz to nie jest dobry moment.

Posty:
129
nie związana/y ze służbą zdrowia

Mi teściowa jeszcze nigdy nie zalazła za skorę więc trudno mi coś radzić. Ale Madeleine ma rację, jeszcze wiele przed wami. Może nie ma sensu skreślać jej już na początku waszej wspólnej drogi

Posty:
129
nie związana/y ze służbą zdrowia

Mi teściowa jeszcze nigdy nie zalazła za skorę więc trudno mi coś radzić. Ale Madeleine ma rację, jeszcze wiele przed wami. Może nie ma sensu skreślać jej już na początku waszej wspólnej drogi


Na ten temat:


Wiedza użytkowników:

badania (64)
choroby (416)
ćwiczenia (13)
diety (50)
intymnie (61)
leczenie (117)
lekarze (9)
leki (64)
operacje (10)
placówki (10)
porady (409)
prośby (1)
przepisy (58)
urazy (18)
wypadki (32)
zabiegi (36)




Realizacja stronki: openBIT