Jako że jest to mój pierwszy post, nie jestem pewien, czy piszę w odpowiednim dziale.
Mam nadzieję że będę mógł się tu poradzić doświadczonych w temacie dietetyki osób.
Mam 20 lat 176cm wzrostu i ważę 60 kg. Wszystko zaczęło się 1 stycznia tego roku, kiedy to ważąc 74 kg stwierdziłem, że warto coś ze sobą zrobić.
Zacząłem się intensywnie odchudzać. Początkowo dieta zakładała 1000 kcal dziennie, a w połowie lutego doszły do tego ćwiczenia na siłowni. Przez 4 miesiące schudłem 14 kg. Ostatni miesiąc był wychodzeniem z diety i obecnie spożywam około 2100 kcal dziennie. Nie odnotowałem wzrostu wagi. Jestem już zmęczony ciągłym liczeniem każdego posiłku i chciałbym wiedzieć czy przy mojej aktywności (3 dni w tygodniu siłownia po 1.5 godziny, dojazdy na uczelnię i do pracy rowerem, lekka praca fizyczna [dużo chodzenia], oraz codzienne inne aktywności domowe), mogę przestać liczyć kalorie i zacząć jeść to co wszyscy?
W mojej rodzinie nie było żadnych otyłych osób. Dziadkowie są szczupli, mimo, że niczego sobie nie odmawiają (zjadają dużo słodyczy), ojciec jest szczupły, a je to na co ma ochotę (często dość nieregularnie ze względu na wykonywaną pracę), mama też jest szczupła, co jest szczególnie zaskakujące, bo ma pooperacyjną niedoczynność tarczycy, a je co chce i nie tyje.
Boję się że jeżeli zacznę jeść tak jak wszyscy (typowe polskie domowe posiłki), zniweczę cały mój włożony w odchudzanie trud.
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi i rady.
--------------------- Reklama - czytaj dalej poniżej
Witam.
---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej