Na początku może napiszę
coś o sobie. Dwa lata temu ? dokładnie w maju 2013 doznałem szoku stając na
wadze. Wiedziałem, że jestem otyły wręcz spasiony jednak nie miałem świadomości,
że aż do tego stopnia. Waga pokazała mi 158kg. Strach zajrzał w oczy i
postanowiłem wziąć się za siebie - w końcu to nie żarty. Nie było to zbyt mądre
z mojej strony jednak wziąłem się za odchudzanie z dietą Dukana i forsowałem
swój organizm próbami biegania. Niestety po miesiącu zaczęły doskwierać mi bóle
kolan. Po konsultacji z lekarzem rodzinnym zdecydowałem na zaprzestanie wysiłku
fizycznego obciążającego stawy. Z Dukana także zrezygnowałem na rzecz jak ja to
nazywałem ?jedzenia z głową? Zacząłem jeść 4-5 posiłków dziennie, ograniczając
zdecydowanie tłuszcze i węglowodany. Efekty były bardzo szybkie. Na wadze i w
cm traciłem w oczach jednak sielanka nie trwała długo. Po zrzuceniu 30 kg
zaczęły się schody. Mój organizm zaczął się bronić i wciąż z nim walczę. W
chwili obecnej ważę 125 kg. Miałem okres że doszedłem ze swoją wagą do 118 kg
ale pewnie tylko dlatego że spędziłem aktywny urlop 2014 w górach i w sumie
przez niecałe 2 tygodnie przewędrowałem tam około 120km. Po powrocie z urlopu
(pomimo oszczędności kalorycznej posiłków) moja waga wróciła do 125 kg. Minął
już ponad rok od tego czasu a ja nie mogę zejść poniżej 120 kg. Moja dieta w
chwili obecnej składa się głównie z chudej wieprzowiny (schab), drobiu, ryb, pieczywo
własnego wypieku (głównie pełnoziarniste), płatków owsianych, orkiszowych,
żytnich, wszelkiego rodzaju kasz, nabiału w postaci jogurtów naturalnych, twarogu,
jaj. Oczywiście nie brakuje też w diecie owoców i warzyw pod różnymi
postaciami. Jestem miłośnikiem pichcenia
dlatego z tych produktów jestem w stanie zrobić bardzo wiele. Oczywiście nie
jest tak idealnie ? jestem łasuchem i zdarza mi się także zjeść słodycze ?
których sobie odmawiam bo widzę jak reaguje na nie moja waga. Od pewnego czasu
staram się zjadać około 1700 kcal/dobę jednak najczęściej mi to nie wychodzi i
zakańczam na jakichś 1400-1500. Wiem że przy mojej wadze to zdecydowanie za
mało. Czytałem wiele artykułów na temat prawidłowo zbilansowanej diety jednak
pewne informacje są sprzeczne. Czy w gronie fachowców z tego środowiska
znajdzie się jakaś osoba która poprowadzi mnie o kilka kroków do przodu? Nie
chcę gotowych diet ? nie wyobrażam sobie związania na zasadzie I śniadanie:
kromka razowego chleba, plaster szynki liść sałaty pomidor II śniadanie ?. Itd.
Pracuję w systemie 3 zmianowym a więc też nie jestem w stanie jadać posiłków o
tych samych porach. Niestety gdzie część ludzi śpi ja pracuję a więc nie zawsze
mogę pozwolić sobie na ciepły posiłek. Dlatego potrzebuję informacji jak mam jeść
pracując na I, II czy III zmianę. Ile kalorii mają zawierać poszczególne posiłki
jakie proporcje węglowodanów/białek/tłuszczy.
Chciałbym tu dodać iż od
ponad roku w naszym domu nie kupuje się żadnych przetworów. Nasze zakupy to surowe
mięso, mleko, jogurty naturalne, mąka z młyna itp. Wszelkie wędliny, sery
podpuszczkowe, mięsa, pieczywo wykonuję sam (to moja pasja) nie stosuję
wzmacniaczy smaku, chemii spożywczej (poza solą peklową) itp.
Nie mam zbyt aktywnego
życia. Korzystam z basenu raz w tygodniu czasami częściej. O ile pozwala na to
pogoda i nie mam za dużego lenia maszeruję do pracy i z pracy niecałe 3 km w
jedną stronę. Chodzimy na spacery z żoną.
Osobę będącą w stanie mi
pomóc i nie chcącą za to pieniędzy serdecznie proszę o kontakt.
--------------------- Reklama - czytaj dalej poniżej
Na początku może napiszę
coś o sobie. Dwa lata temu ? dokładnie w maju 2013 doznałem szoku stając na
wadze. Wiedziałem, że jestem otyły wręcz spasiony jednak nie miałem świadomości,
że aż do tego stopnia. Waga pokazała mi 158kg. Strach zajrzał w oczy i
postanowiłem wziąć się za siebie - w końcu to nie żarty. Nie było to zbyt mądre
z mojej strony jednak wziąłem się za odchudzanie z dietą Dukana i forsowałem
swój organizm próbami biegania. Niestety po miesiącu zaczęły doskwierać mi bóle
kolan. Po konsultacji z lekarzem rodzinnym zdecydowałem na zaprzestanie wysiłku
fizycznego obciążającego stawy. Z Dukana także zrezygnowałem na rzecz jak ja to
nazywałem ?jedzenia z głową? Zacząłem jeść 4-5 posiłków dziennie, ograniczając
zdecydowanie tłuszcze i węglowodany. Efekty były bardzo szybkie. Na wadze i w
cm traciłem w oczach jednak sielanka nie trwała długo. Po zrzuceniu 30 kg
zaczęły się schody. Mój organizm zaczął się bronić i wciąż z nim walczę. W
chwili obecnej ważę 125 kg. Miałem okres że doszedłem ze swoją wagą do 118 kg
ale pewnie tylko dlatego że spędziłem aktywny urlop 2014 w górach i w sumie
przez niecałe 2 tygodnie przewędrowałem tam około 120km. Po powrocie z urlopu
(pomimo oszczędności kalorycznej posiłków) moja waga wróciła do 125 kg. Minął
już ponad rok od tego czasu a ja nie mogę zejść poniżej 120 kg. Moja dieta w
chwili obecnej składa się głównie z chudej wieprzowiny (schab), drobiu, ryb, pieczywo
własnego wypieku (głównie pełnoziarniste), płatków owsianych, orkiszowych,
żytnich, wszelkiego rodzaju kasz, nabiału w postaci jogurtów naturalnych, twarogu,
jaj. Oczywiście nie brakuje też w diecie owoców i warzyw pod różnymi
postaciami. Jestem miłośnikiem pichcenia
dlatego z tych produktów jestem w stanie zrobić bardzo wiele. Oczywiście nie
jest tak idealnie ? jestem łasuchem i zdarza mi się także zjeść słodycze ?
których sobie odmawiam bo widzę jak reaguje na nie moja waga. Od pewnego czasu
staram się zjadać około 1700 kcal/dobę jednak najczęściej mi to nie wychodzi i
zakańczam na jakichś 1400-1500. Wiem że przy mojej wadze to zdecydowanie za
mało. Czytałem wiele artykułów na temat prawidłowo zbilansowanej diety jednak
pewne informacje są sprzeczne. Czy w gronie fachowców z tego środowiska
znajdzie się jakaś osoba która poprowadzi mnie o kilka kroków do przodu? Nie
chcę gotowych diet ? nie wyobrażam sobie związania na zasadzie I śniadanie:
kromka razowego chleba, plaster szynki liść sałaty pomidor II śniadanie ?. Itd.
Pracuję w systemie 3 zmianowym a więc też nie jestem w stanie jadać posiłków o
tych samych porach. Niestety gdzie część ludzi śpi ja pracuję a więc nie zawsze
mogę pozwolić sobie na ciepły posiłek. Dlatego potrzebuję informacji jak mam jeść
pracując na I, II czy III zmianę. Ile kalorii mają zawierać poszczególne posiłki
jakie proporcje węglowodanów/białek/tłuszczy.
Chciałbym tu dodać iż od
ponad roku w naszym domu nie kupuje się żadnych przetworów. Nasze zakupy to surowe
mięso, mleko, jogurty naturalne, mąka z młyna itp. Wszelkie wędliny, sery
podpuszczkowe, mięsa, pieczywo wykonuję sam (to moja pasja) nie stosuję
wzmacniaczy smaku, chemii spożywczej (poza solą peklową) itp.
Nie mam zbyt aktywnego
życia. Korzystam z basenu raz w tygodniu czasami częściej. O ile pozwala na to
pogoda i nie mam za dużego lenia maszeruję do pracy i z pracy niecałe 3 km w
jedną stronę. Chodzimy na spacery z żoną.
Osobę będącą w stanie mi
pomóc i nie chcącą za to pieniędzy serdecznie proszę o kontakt.
---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej