Dodam tylko, że niby wagę ma prawidłową, bo waży 50 kg przy wzroście 161, ale jednak przez te kilka kilogramów nie wygląda za dobrze... Podejrzewam, że ten tłuszczyk to powód jej złego samopoczucia i dlatego chciałbym jej dać jakieś wskazówki.
Akurat wagę ma idealną, więc nie wiem czego sie czepiasz... Nie powinna się odchudzać. Może sobie pochodzi na siłownię czy fitness, żeby ujędrnić ciało, ale absolutnie nie powinna stosować diety odchudzającej. Swoją drogą ciekawe czy ty masz takie idealne ciało ;) Ostatnio usłyszałam opinię, że facet to może mieć wielki brzuch, bo .............
....JEST FACETEM :D
Myślałam że padnę ze śmiechu.
No staram się o siebie dbać. Ona też jest zadbana i ładna, ale te boczki wszystko psują... Poza tym niedługo wakacje i potem będzie panika, że jestem gruba, że nie pokaże się w kostiumie. Myślałem, żeby zastosowała jakąś dietę i ćwiczyła. W kwietniu ma urodziny, może dam jej w prezencie wizytę u dietetyka??
A może po prostu weż ją po pracy na jakiś długi spacer, idzicie razme pobiegać lub wybierzcię się na przejażdżkę rowerami. Wspólna aktywność fizyczna będzie przyjemna a i przy okazji troszkę kalorii sie spali:)
Jeśli Twoja narzeczona dobrze czuje się ze swoją wagą to mzoę jej nie wpedzaj jej w kompleksy?
Hmm a swoją droga to nie jedna chciałąbym ważyć 50 kg:)
A pomysł wspólnej aktyności uważam za rewelacyjny:)
A moze dla swojej kochanej przygotowuj jakieś sałatki i jakieś niskokaloryczne obiadki. Mysle, ze kochana na pewno będzie zadowolona z takie obrotu sprawy:)
No to ja mam wiekszy problem
Moja narzeczona urodziła dziecko rok temu i kompletnie nie moze wrocic do swojej wagi ktora i tak byla za wysoka
przed ciązą miala 65 kg przy wzroscie 159 cm teraz ma rok po urodzeniu 78 i strasznie mi to nie pasuje wrecz obrzydza,
Nie mam pojecia jak mam z nią rozmawiac bo zadne rozmowy nie przynosza skutku, zadne pochwały ze ( schudla 2 kg wiec i mozna wiecej) zadne obiecywanki ze kupie jakąs fajna bielizne kiecke ale w momencie jak schudnie, zadne rzezanie ze wyglada jak wieloryb - kompletnie NIC nie przynosi efektu
czy mozecie cos poradzic ?
pewnie mogla by schudnac ale ma problem z odzywianiem , zamiast sniadania zje ciasto ktore zostało po urodzinach zamiast kromki z serkiem białym , pol tabliczki czekolady zamiast jedego rządka i tak mozna by wymieniac
zapisalem oplacilem karnet kiedys na fitnes na caly miesiac i wykorzystala 2 tyg i przestala cwiczyc wymyslajac bajke ze ją noga boli , w lecie kupila rower - jezdzila do pracy 2 tyg i przestala - totalnie słomiany zapał
Prosze poradzcie bo niedlugo strace ochote na sex z nią bo naprawde to wyglada zle
Przemek78,
współczuję. Poważny problem, będzie ciężko.
Może spróbuj takiej metody. Nie wiem ile ważysz i na ile jesteś wysportowany, ale zacznij np. w domu przy niej ćwiczyć. Ostentacyjnie jakieś pompki, brzuszki, przysiady. Takie ogólne ćwiczonka - niech patrzy, może wyciągnie wnioski.
Przy posiłkach, zdecydowanie odmawiaj wszelkich słodkości, a nawet węglowodanów prostych itd. mówiąc, że "nie zamierzasz się upaść" albo, że "musisz uważać na wagę".
Co do zakupów domowych. Absolutnie nie kupuj nic co mogłoby ją utuczyć :) Jak chce to robić, niech robi na swój koszt.
Druga opcja, to straszenie.
Kup glukometr, zbadaj jej krew zaraz po zjedzeniu jakiegoś ciastka i powiedź jej, że np. grozi jej cukrzyca. Jeszcze pytanie jaki jej wynik wyjdzie, ale jeśli je dużo cukrów prostych to prawdopodobnie podwyższony.
Jak się przestraszy cukrzycy, to może w końcu zacznie coś robić.
Na pewno dobrą metodą jest, byś absolutnie przestał finansować wszystko co tuczy. Nie kupuj do domu niczego co może ją utuczyć :) Nawet ziemniaków. Zrezygnuj z chleba, pieczywa, płatków śniadaniowych. Zwyczajnie powiedź, że nie będziesz dokładał się do jej dodatkowych kilogramów :)
To takie luźne pomysły. Może coś z tego Cię zainteresuje.
jesli chodzi o mnie to Cwicze systematycznie 2-3 razy w tyg na sali sporty zespolowe ale nie jestem facetem z brzuszkiem, zawsze po wysilku mam koszulke całą mokrą wiec nie chodze tam by posciemniac
mam 180 cm i 84 kg wiec duzo ci to powie
jesli chodzi o cukier ma idealnie w normie , wiem bo....ja mam poczatek choroby :(
mysle ze ona w pracy sporo kupuje bo moze to przypadek moze nie ale wpadłem kiedys do pracy do niej niespodzieanie i jak zobaczylem co ma na biurku to dla mnie za duzo bylo na caly tydzien a ona oczywiscie zaczela sie tlumaczyc ze to wszytskich kolezanek itp itd
Witam!
Moja narzeczona ostatnio sporo przytyła. Ma nową pracę, siedzi całe dnie przy biurku, więcej je. Skutek: zaokrągliła się na biodrach, pupie i najgrsze na brzuszku. Jak zaczynam mówić, żeby poćwiczyła to się obraża i mówi, że już jej nie kocham i uważam, że jest brzydka. Martwię się, że zacznie jeszcze bardziej tyć i potem będzie jej trudniej schudnąć...
Jak ją przekonać, żeby zaczęła dbać o wagę?
Pozdr
Michał
---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej