Cześć,

mam 22 lata, 173 cm wzrostu i ważę 77,5 kg. Jest to zdecydowanie dużo za dużo. Stosuję szósty dzień dietę redukcyjną 1200 kcal i zgubiłam 1,5 kg (ważyłam 79 kg). Staram się dużo pić. NIestety nie ćwiczę, ciężko jest mi dobrać odpowiedni program dla siebie, mam raczej słabą kondycję, bardzo szybko męczę się podczas biegania, którego nie lubię. Poradźcie mi proszę co mogę zrobić, aby efekty mojego odchudzania były długotrwałe i widoczne, chciałabym ważyć 58-60 kg. Stosowałam już tę dietę, ale wówczas ważyłam mniej, schudłam 8 kg w 2 tygodnie, ważyłam 62 kg i czułam się bardzo dobrze, efekt utrzymał się długo, niestety powróciłam do bardzo złych nawyków żywieniowych. Teraz czuję się fatalnie w swoim ciele i mam dużą motywację, aby nad sobą pracować. Dodam, bo być może jest to istotne, że nie palę, ale biorę tabletki antykoncepcyjne z małą zawartością hormonów, ale jednak..Zastanawim się czy pigułki mogą wpływać negatywnie na proces chudnięcia oraz jaka jest zależność pomiędzy odchudzaniem, a zażywaniem takich medykamentów. Ile tak naprawdę powinnam ważyć? Największy problem mam z brzuchem, biodrami oraz udami- czy są jakieś szczególnie polecane ćwiczenia na te partie ciała? Jeśli tak, to ile i jak często powinnam takich ćwiczeń wykonywać? Mam nadzieję, że mi pomożecie, bo przez mój wygląd moja samoocena spadła dość mocno, ale nie jestem obsesyjną maniaczką "chudości", chcę po prostu dobrze wyglądać dla siebie samej i fajnie się czuć.