19.04.2024 Dziś imieniny Alfa, Leonii, Tytusa


"Codzienne spożycie słodyczy przez dzieci powoduje u nich agresję." Co wy na to?



Posty:
109

Poelcam lekturę artykułu na wp.pl:

http://future.wp.pl/kat,111396,title,Codzienne-slodycze-przyczyna-agresji,wid,11650471,wiadomosc.html

Co o tym myślicie? I ogólnie jakie jest Wasze podejście do podawania dzieciom słodyczy?


---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej



Nie jestem związany z branżą medyczną

Komentarze

Posty:
137
0

Jak dla mnie to mało prawdopodobne, więc podchodzę do tego z rezerwą.

Jeżeli chodzi o słodycze w diecie malucha. Ja jako dziecko miałam nieograniczony dostęp do słodyczy, mama wyjaśniła mi jednak, że nadmiar powoduje nadwagę i próchnicę. Mając dostęp do słodyczy wcale nie jadłam ich dużo, zawsze robiłyśmy sobie z mamą słodki podwieczorek, np. jakieś ciasteczka do budyniu, mleczny koktajl z kulką lodów, a potem już ie jadłam słodyczy. I uważam, że to lepszy sposób niż zakazy. Wszyscy wiemy, że zakazany owoc smakuje najbardziej;-)

Posty:
48
nie związana/y ze służbą zdrowia

Ja już niedługo urodze córeczkę i już postanowiłam: "Zero słodyczy w diecie". Słodycze nie mają żadnych wartości odżywczych, mają za to mnóstwo cukru, tłuszczu, jakiś barwników. Ja jestem zdania, że jak dziecko nie zna smaku słodyczy to nie będzie za nim tęsknić. Wolę, żeby na deser zjadło budyń mleczny czy np. mus owocowy...

Posty:
24
nie związana/y ze służbą zdrowia

Ja jako dizecko przepadałem za słodyczami, a że byłem jedynakiem to zawsze miałęm ich pod odstatkiem. Oczywiście z tego tez powodu miałem próchicę mleczaków (strasznie to wyglądało jak oglądam zdjęcia z dzieciństwa), a zbyt pulchny to nie byłem, bo chyba należę do groa osób "hiperenergetycznych":)

W sumie myślę, że badania tych naukowców są jak zwykle z deka przesadzone, bo nie należę i nigdy nie należałem do osób agresywnych, a teraz też mi się zdarza od czasu do czasu sięgć po słodycze. 

Posty:
109
Nie jestem związany z branżą medyczną

To ja napiszę teraz moje zdanie:)

Ja widzę, że moja córka, która ma synka 7-letniego rozegrała to  bardzo dobrze. Mały wie, ze jak zje cały obiad to w czasie oglądania filmu moze przekąsić coś słodkiego. Warunek jest jeden: musi zaarz po tym umyc ząbki. Słodycze nie są chowane, ale mały wie, że nie moze wziąć ich sam. Raz mu sie zdarzyło to minutę później przyszedł do mamusi i oddał batona, którego zabrał. Po prostu wie, że takie "oszustwo" jest złe, i jeśli ma ogromną ochotę na coś słodkiego to mama mu nie odmówi i da np. kostkę czekolady czy cukierka. 

Posty:
45
nie związana/y ze służbą zdrowia

Ja wychowałam się na słodyczach i nie mam ani próchnicy ani nie jestem specjalnie agresywna:) Po prostu wiedziałam, ze na rodzicach nie wymuszę porcji słodkości, więc nawet nie próbowałam. najważniejsze jest wyraźne postawienie granic i wymagań. Wtedy słodycze sa dla malucha prawdziwą przyjemnością, a nie tak jak się czasami zdarza, że dziecko dostaje kilkanaście batonów na dzień i dla neigo to żadna atrakcja....

Posty:
178
nie związana/y ze służbą zdrowia

"Zauważono na przykład, że dziecko spożywające duże ilości napojów,
słodyczy, lodów i innych przekąsek syntetycznie barwionych, popada w
stan zbliżony objawami do ADHD ? brak koncentracji, zwiększona
pobudliwość, niemożność zapamiętywania. Niektórzy świadomi rodzice w
trosce o swe pociechy, starają się bronić dzieciom dostępu do tego
rodzaju produktów." - to z wywiadu z dr. Hałatem z zeszłego roku. Kontrowersyjne, ale kto wie, czy to nie prawada. 

Cały wywiadu tutaj:  http://www.ochoroba.pl/artykuly/1893-trujace-substancje-w-zywnosci


Na ten temat:


Wiedza użytkowników:

badania (64)
choroby (416)
ćwiczenia (13)
diety (50)
intymnie (61)
leczenie (117)
lekarze (9)
leki (64)
operacje (10)
placówki (10)
porady (409)
prośby (1)
przepisy (58)
urazy (18)
wypadki (32)
zabiegi (36)




Realizacja stronki: openBIT