Tatuaże stają się symbolem XXI wieku. Co najmniej jedna czwarta ludzi przed trzydziestką ma przynajmniej jeden tatuaż. Większość decyduje się na tatuaż wiedziona nagłą potrzebą wyrażenia siebie czy zwykłym młodzieńczym impulsem, nie mając pojęcia o zdrowotnych
następstwach tego związanego z naruszeniem ciągłości skóry zabiegu
Ale tatuaż wymyślono tak, by trwał wiecznie ? to po to wstrzykuje się tusz głęboko pod naskórek. Skóra otacza obce cząstki barwnika zwartą tkanką włóknistą, a kilka najbliższych węzłów chłonnych zbiera to, co wycieka poza tatuaż. Kiedyś zlikwidowanie tatuażu oznaczało chirurgiczne usunięcie lub głęboką abrazję skóry, co nieuchronnie prowadziło do powstania blizny, a czasami także potrzeby przeszczepienia skóry. Obecnie doprowadza się do tego, że tatuaże stopniowo bledną przez wiele miesięcy leczenia laserowego, nakierowanego na długość fali użytych barwników. Brzmi to prosto. Jednak jest pewne zastrzeżenie - blednący tatuaż staje się toksycznym, chemicznym wysypiskiem śmieci.
Chemicy z kilku laboratoriów, w tym rządowego Narodowego Centrum Badań Toksykologicznych, zidentyfikowali niski poziom substancji rakotwórczych w tuszu używanym do wykonywania tatuaży. Jednak proces usuwania tatuażu laserem, który niszczy barwnik w wysokiej temperaturze, wyzwala reakcje chemiczne generujące powstanie karcynogennych i wywołujących mutacje produktów ubocznych, które następnie są absorbowane przez ciało. Niedawno niemieccy naukowcy donieśli, że stężenie toksycznych cząsteczek z barwników żółtych i czerwonych po napromienianiu laserem wzrasta nawet siedemdziesięciokrotnie! A im większy tatuaż, tym większe niebezpieczeństwo uwalniania substancji toksycznych. To skłania do zastanowienia, czy nie lepiej pozwolić uśpionej farbie, odgrodzonej przez własne mechanizmy ochronne organizmu, spokojnie tkwić sobie w skórze. Tylko czas i większa ilość badań pozwolą na udzielenie odpowiedzi.
O tatuażach wiemy żałośnie mało. Amerykańska Agencja ds. Leków i Żywności (FDA), która pieczołowicie śledzi rynek kosmetyczny, nie reguluje sprawy robienia tatuaży. Tak naprawdę nikt nie wie, co dokładnie znajduje się w licznych tuszach dostępnych na rynku, nie mówiąc już o tych domowej roboty. Zawierają one rozpuszczalniki i metale, takie jak ołów i rtęć, oraz wiele składników dopuszczalnych w przemyśle, ale jeśli substancji używa się do drukarek komputerowych i lakierów samochodowych, a nie gdy wstrzykuje się ją w ludzkie ciało.
CO JAK JUŻ PO ZROBIENIU TATUAŻU?
Po wykonaniu tatuażu mogą wystąpić reakcje alergiczne i infekcje skórne. I choć mogą się one zdarzać przypadkowo, odnotowano powstanie raków skóry, w tym czerniaków, w miejscu wykonania tatuażu. FDA ostrzega też przed innymi zagrożeniami związanymi z salonami tatuażu - zakażeniami HIV i prowadzącym do powstania raka wirusem zapalenia wątroby typu C. W związku z tym, banki krwi zwykle zabraniają oddawania krwi przez osoby, które w ciągu ostatnich 12 miesięcy zrobiły sobie tatuaż. FDA ostrzega także pacjentów, że jeśli poddają się badaniu rezonansem magnetycznym, ich tatuaże mogą puchnąć i piec, najpewniej w związku z metalami zawartymi w niektórych tuszach.