Czym jest orgazm?
Orgazm, zwany również ?szczytowaniem", jest kulminacyjnym momentem stosunku płciowego. Towarzyszy mu silne uczucie rozkoszy oraz szereg zmian fizjologicznych, które zachodzą w czasie trwanie całego aktu seksualnego.
Zarówno u kobiet jak i mężczyzn stosunek płciowy przebiega w czterech fazach, z których pierwsze dwie są ?przygotowaniem" do osiągnięcia szczytowania. Pierwsza to faza pożądania i pobudzenia erotycznego (zwana popularnie ?grą wstępną"), zapoczątkowana przez bodźce zmysłowe: wzrokowe (szczególnie u mężczyzn), dotykowe, zapachowe, słuchowe, a także fantazje i wyobrażenia. W fazie tej dominują reakcje fizyczne (wzwód członka, zwilgotnienie pochwy), a jej efektem jest pełna gotowość do rozpoczęcia stosunku. Faza kolejna to plateau, kiedy podniecenie utrzymuje się na dość wysokim, stałym poziomie, a której następstwem jest faza trzecia - orgazm. Po nim z kolei rozpoczyna się rozluźnienia mięśni i odpływ krwi z narządów płciowych. Jest to sygnał rozpoczynający ostatni etap stosunku seksualnego - odprężenie.
Orgazm: przebieg
Ale skupmy się na tym zaledwie kilku-kilkunastosekundowym intensywnym uczuciu rozkoszy fizycznej, jakim właśnie jest orgazm. W sensie czysto fizjologicznym jest on reakcją całego organizmu na podniecenie i napięcie seksualne. U mężczyzn celem biologicznym orgazmu jest wytrysk nasienia, u kobiet właściwie nie ma celu biologicznego, ponieważ zdolność kobiety do zapłodnienia nie jest uzależniona od przeżycia orgazmu. Ułatwia on jednak zajście w ciążę, w wyniku rytmicznych i mimowolnych skurczów mięśni pochwy, które ?zasysają" plemniki do macicy. Ponadto w trakcie szczytowania znacznemu przyspieszeniu ulega akcja serca i wzrasta ciśnienie krwi. W efekcie tego ludzie często przeżywający orgazm rzadziej zapadają na chorobę wieńcową. U kobiet stymulacja pochwy i szyjki macicy znosi próg bólu o 75 proc., a przyjemność seksualna działa podobnie do morfiny. W czasie orgazmu wydzielana jest też w dużej ilości oksytocyna - hormon przywiązania, który wzmaga u partnerów poczucie wzajemnej bliskości, a po stosunku ma działanie uspokajające, zapewniając spokojny i mocny sen. Kobiecemu orgazmowi towarzyszy również szereg innych reakcji fizjologicznych: skóra ulega zaczerwienieniu (tzw. rumieniec seksualny), następuje stwardnienie brodawek i obrzmienia ich otoczek, wzrasta napięcie mięśni kończyn - palce rąk i nóg mogą wykonywać nieskoordynowane ruchy chwytne, na twarzy mogą pojawiać się niekontrolowane grymasy. Kobiety często opisują orgazm jako falę ciepła zalewającą całe ich ciało, doznanie zupełnie je obezwładniające, a nawet sprawiające, że tracą kontrolę nad swoim ciałem i zachowaniem (okrzyki, jęki, drapanie czy gryzienie partnera).
U mężczyzn w trakcie orgazmu nie występuje takie bogactwo przeżyć. W momencie uniesienia następuje pompowanie nasienia do cewki moczowej, co wywołuje wrażenie ciepła i pulsowania członka i prostaty. Następnie cewka rozszerza się i przepływające przez członek nasienie jest zwykle najprzyjemniejszą fazą orgazmu. Na koniec dochodzi do wytrysku nasienia na zewnątrz. Ponadto mężczyźni zdecydowanie rzadziej od kobiet są w stanie przeżywać w czasie jednego stosunku kilka orgazmów, gdyż po orgazmie występuje u nich okres refrakcji, czyli niewrażliwości na bodźce, którego rezultatem jest niezdolność do osiągnięcia kolejnej erekcji i szczytowania. Są zmuszeni do odprężenia i zrelaksowania się, aby zregenerować wyczerpane siły.
O typach orgazmu
Jest jeszcze jedna istotna różnica między orgazmem przeżywanym przez kobiety i mężczyzn. Otóż panie mogą osiągać kilka typów orgazmów: łechtaczkowy (najczęstszy i najłatwiejszy do osiągnięcia, powstaje wskutek stymulacji łechtaczki), pochwowy (dłuższy, mniej gwałtowny, ale głębszy od łechtaczkowego), orgazm punktu G (osiągany poprzez stymulowanie punktu G, usytuowanego na przedniej ściance pochwy, około 5 cm od wejścia), czy też orgazm cewki moczowej (czyli punku U leżącego około 2,5 cm od wejścia do pochwy, na jej przedniej ściance), podczas gdy mężczyźni są zdani jedynie na jeden jego rodzaj.
I chociaż to częściej kobiety mają problem z osiągnięciem uniesienia podczas zbliżeń seksualnych (jak pokazują badania w Polsce około ? kobiet ma problem z jego osiągnięciem), to różnorodność i siła tego doznania wydaje się być warta wspólnych partnerskich poszukiwań i ćwiczeń aż do osiągnięcia upragnionego celu, aby ?ziemia zadrżała, a świat zawirował".
Alicja Kladamicza