mój problem-boczki, które chcę zgubić, bo brzydko wystają zza spodni i z tyłu po bokach...pełno dziewczyn ma z tym problem, zapewne wiecie o czym mówię :(
Wymyśliłam sobie sama godziny posiłków, odstępy czasowe, i jadłospis. Chciałabym, żebyście zweryfikowali go, wypowiedzieli się czy dobrze robię-to jak jem i co mogłabym jeszcze zmienić.
Przede wszystkim bardzo proszę o wypowiedź dietetyka.
kobieta, 21 lat, 53 kg wagi, wzrost 165cm, praca siedząca (przy komputerze 8h).
Móje posiłki:
6:00 - zawsze płatki z mlekiem (corn flakes) - wstaję o 5:30.
10:00 - 2 kromki chleba razowego z kiełbaską lub serkiem topionym lub sałatka z kromką chleba lub ryż na słono z warzywami
14:00 - jogurt/serek lub płatki owsiane z owocami (takie gotowe do zalania wrzątkiem)
17:00 - obiad w domu (to co ugotuje mama, zazwyczaj nie mam okazji przyrządzać obiadu, bo jak przyjeżdżam z pracy mama już czeka z gotowym obiadem - obiady najróżniejsze: zupa lub ziemniaki i mięso lub chińszczyzna lub frytki - nprawdę różnego rodzaju obiady)
czasem jeszcze podjem coś słodkiego (rzadko) - najpóźniej do 18:00, ale naprawdę małe ilości: kilka cukierków, batonika, ciastko.
na tym zazwyczaj kończę całkowicie jedzenie - o 22:00 chodzę spać.
Nie zaobserwowałam utraty wagi :( Powiedzcie co robię źle, a może za krótko to stosuję?
Sylwia
--------------------- Reklama - czytaj dalej poniżej
Witam,
mój problem-boczki, które chcę zgubić, bo brzydko wystają zza spodni i z tyłu po bokach...pełno dziewczyn ma z tym problem, zapewne wiecie o czym mówię :(
Wymyśliłam sobie sama godziny posiłków, odstępy czasowe, i jadłospis. Chciałabym, żebyście zweryfikowali go, wypowiedzieli się czy dobrze robię-to jak jem i co mogłabym jeszcze zmienić.
Przede wszystkim bardzo proszę o wypowiedź dietetyka.
kobieta, 21 lat, 53 kg wagi, wzrost 165cm, praca siedząca (przy komputerze 8h).
Móje posiłki:
6:00 - zawsze płatki z mlekiem (corn flakes) - wstaję o 5:30.
10:00 - 2 kromki chleba razowego z kiełbaską lub serkiem topionym lub sałatka z kromką chleba lub ryż na słono z warzywami
14:00 - jogurt/serek lub płatki owsiane z owocami (takie gotowe do zalania wrzątkiem)
17:00 - obiad w domu (to co ugotuje mama, zazwyczaj nie mam okazji przyrządzać obiadu, bo jak przyjeżdżam z pracy mama już czeka z gotowym obiadem - obiady najróżniejsze: zupa lub ziemniaki i mięso lub chińszczyzna lub frytki - nprawdę różnego rodzaju obiady)
czasem jeszcze podjem coś słodkiego (rzadko) - najpóźniej do 18:00, ale naprawdę małe ilości: kilka cukierków, batonika, ciastko.
na tym zazwyczaj kończę całkowicie jedzenie - o 22:00 chodzę spać.
Nie zaobserwowałam utraty wagi :( Powiedzcie co robię źle, a może za krótko to stosuję?
Sylwia
---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej