Chyba najlepiej zacząć od kupna parowaru. Jeśli to dla Ciebie za duży wydatek, wystarczy też specjalny garnek, dużo tańszy niż parowar.
Na parze możesz z powodzeniem gotować większość warzyw, jedynie z wyjątkiem liściastych czy pomidorów. Doskonale smakują ziemniaki, marchew, brokuły, kalafior czy fasolka szparagowa.
Do tego warzywa nie wymagają intensywnego przyprawiania bo zachowują wyrazisty smak i zapach, a także kolor, co z pewnością zachęca do jedzenia.
Gotować na parze możesz także owoce, mięso ? drób, ryby oraz owoce morza.
Za jednym razem przygotujesz cały obiad z ryżem, kaszą czy kus-kusem, mięskiem i warzywami. Zdrowy, mało tłusty i pożywny posiłek, a do tego jaka oszczędność czasu:)
Jeśli nie masz parowaru czy też szybkowaru to na początek z pewnością wystarczy Ci zwykły garnek, do którego wkładamy specjalny metalowy koszyczek, może też być bambusowy.
Istotne jest także by składniki umieszczać w tym koszyczku na liściach sałaty czy kapusty pekińskiej, dzięki czemu nie będą przywierały do naczynia.
A jak to jest z przyprawianiem? bo mój mąż z pewnością nie lubi mdłego, bez smaku jedzenia.
Przyprawiać zawsze należy przed gotowaniem i najlepiej posypać potrawę przyprami korzennymi lub ziołami. W przypadku ryby przed przygotowaniem ich dobrze jest skropić sokiem z cytryny. Nigdy natomiast nie należy solić gotowanych na parze produktów ? można dodoać odrobinę soli dopiero na talerzu.
Do gotującej się wody można także dolać odrobinę białego, wytrawnego wina, które wniesie dodatkowe walory smakowe.
Gotowanie na parze to najlepszy sposób n zachowanie witamin i składników mineralnych w potrawach. Więc tradycyjne gotowanie warzyw schodzi już do lamusa:)
Gotowanie na parze to najzdrowszy sposób przyrządzania potraw. Pozwala zachować maksimum witamin i składników mineralnych. Podczas tradycyjnego gotowania część cennych składników przechodzi bowiem do wody, którą wylewamy.
Szacuje się, że straty witamin i minerałów sięgają średnio 40 proc. Najbardziej podatne na zniszczenia są witaminy rozpuszczalne w wodzie ? C (długotrwałe gotowanie powoduje zniszczenie nawet do 70 proc. tej witaminy) i z grupy B. Woda przejmuje też nieco rozpuszczalnych w tłuszczach witamin A i E. Straty witamin następują nawet podczas krótkiego gotowania, czyli blanszowania!
Gdy gotujemy na parze, nie dodajemy tłuszczu, a także nie solimy (jeśli już, to minimalnie), para wydobywa bowiem zawartą w produktach sól. Gotowanie na parze jest rewelacyjną technika kulinarną dla osób z nadciśnienie, u których podaż soli powinna być ograniczona.
Urszulo, zaglądnij także do tych artykułów - o zaletach i poradach, jak korzystać z parowaru.
http://www.ochoroba.pl/2390-gotowanie-na-parze-%E2%80%93-dobre-rady-jak-korzystania-z-parowara
http://www.ochoroba.pl/2384-parowar-zalety-tego-typu-gotowania
Muszę powiedzieć, że trzeba dłużej poczekać na obiad gotując go na parze, ale smak jest wyśmienity, opłaca się zainwestować w taki parowar i przerzucić na gotowanie właśnie na parze. Pomijając jak już nadmieniłam smak, efekty widać w wyglądzie mi dzieki takiej diecie bardzo poprawiła się skóra, miałam problemy z cerą i właśnie dermatolog mnie do tego namówiła. Efekty widać było naprawdę szybko, a i samopoczucie jest lepsze bo jem więcej warzyw.
Gotowanie na parze jest też z pewnością najbardziej polecaną techniką kulinarną w diecie odchudzającej. Więc jak widać same korzyści z gotowania na parze:)
W sumie nigdy nie próbowałam tego typu techniki kulinarnej. Mój mąż ma wrzody, więc dobrze by było wprowadzić do jego diety, potrawy przygotowywane na parze a nie smażone. Choć to będzie ciężka przeprawa z zmianą smaku z moim mężem, to jeszcze sama nie wiem jak się zabrać za to gotowanie na parze. Będę wdzięczna za wszelkiego rodzaju porady.
---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej