Tak to jest jak się przedkłada piekno nad własne zdrowie:) Szkoda oczywiście tak młodej kobiety, ale każda operacja niesie za sobą ryzyko powikłań, w jej wypadku powikłanie operacji było największe - czyli zgon.
przykra sprawa :(
Przykra sprawa, rzeczywiście. Nie zrozumcie mnie źle, strasznie mi jej szkoda, ale dla mnie głupotą jest podejmowanie ryzyka jakim jest operacja tylko po to, żeby mieć ładną pupę. Wiadomo, że narkoza zawsze może skonczyć się jakimiś powikłaniami, więc ja bym w życiu nie zrobiła sobie operacji tylko ze względów estetycznych....
Cóż się nie robi by być ciągle pięknym i młodym. Przykra sprawa, ale cóż bywaja i takie wypadki...
Ja w życiu nie pozwoliłbym mojej żonie, żeby ktokolwiek ją kroił na stole tylko po to, żeby miała idealną pupę. Kocham ją taka jaka jest, nawet ze zmarszczkami. Dla mnie operacje plastyczne to jedynie wystawianie się na bezmyślne ryzyko.
A tu dowód na to, że operacje plastyczne mają jednak jakieś plusy ;) :
http://wiadomosci.onet.pl/2133992,12,silikonowe_implanty_piersi_uratowaly_jej_zycie,item.html
Nie trzeba dużych operacji plastycznych i chirurgicznych poprawek, czasmi perfekcyjny makijaż też znacznie poprawia sampoczucie kobiety, albo wizyta u fryzjera:)
Witam!
Dzisiaj przeczytałam następującą wiadomość:
http://wiadomosci.onet.pl/2087865,441,byla_miss_zmarla_po_operacji_plastycznej,item.html
W takich chwilach zastanawiam się czemu niektórzy ludzie podejmują takie ryzyko? Przecież każda operacja to ryzyko, ingerencja w organizm i może zakończyć się śmiercią. Czy warto ryzykować życiem tylko po to by mieć super-jędrne pośladki, idealne kości policzkowe itd?
Jak myślicie?
---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej