Trujące substancje w żywności | Ochoroba.pl
29.03.2024 Dziś imieniny Marka, Wiktoryny, Zenona


Artykuły

Trujące substancje w żywności

Jest ich coraz więcej, także w tzw. zdrowej żywności. Sprawdź jak chronić siebie i swoich bliskich. Przedstawiamy wywiad z dr Zbigniewem Hałatem.


Olga Garbacz: Jakie substancje zawarte w codziennym pożywieniu są najbardziej szkodliwe?
Dr Zbigniew Hałat: Obecnie, można powiedzieć, że najbardziej ?modne?, czyli najczęściej pojawiają się w naszym codziennym pożywieniu, a uznaje się je za szkodliwe, są konserwanty ? konkretnie benzoesany. Zwłaszcza w połączeniu z farbami azowymi, których producenci używają, aby przyciągnąć wzrok konsumentów do produktu o intensywnym kolorze.

Warto pamiętać, że chociaż coraz częściej w sklepach rzuca nam się w oczy napis na opakowaniu typu: ?nie zawiera konserwantów?, to i tak konserwanty występują w bardzo wielu pozostałych produktach. Istnieje pilna potrzeba wprowadzenia zakazu barwienia produktów barwnikami syntetycznymi ? azowymi, szczególnie produktów skierowanych do dzieci. W połączenia z benzoesanami, barwnik te wywołują u dzieci szczególne objawy. Zauważono na przykład, że dziecko spożywające duże ilości napojów, słodyczy, lodów i innych przekąsek syntetycznie barwionych, popada w stan zbliżony objawami do ADHD ? brak koncentracji, zwiększona pobudliwość, niemożność zapamiętywania. Niektórzy świadomi rodzice w trosce o swe pociechy, starają się bronić dzieciom dostępu do tego rodzaju produktów. Wspaniały przykład dali mieszkańcy miasta Tychy, którzy wystąpili do Rada Miasta o zakazanie sprzedaży w szkolnych sklepikach produktów, które zagrażają zdrowiu dzieci. Jednak uchwałę Rady Miasta zakwestionował i zaskarżył do sądu administracyjnego wojewoda. Na szczęście sprawa ta została rozstrzygnięta na korzyść rodziców.

Innym przykładem rozpowszechnionych w środowisku szkodliwych substancji są dioksyny, o których istnieniu powinniśmy sobie uświadomić szczególnie w sezonie zimowym.
Czy mógłby Pan Doktor powiedzieć o nich coś więcej? Jak dostają się one do pożywienia i z jakiego powodu wspomniał Pan w tym przypadku o okresie zimowym?

Dioksyny to toksyczne substancje zawarte w dymie, który powstaje podczas spalania m. in. śmieci. Szczególnie dotyczy to zimy, gdy używa się domowych pieców do ogrzewania. Ludzie wrzucają do nich bardzo często prócz opału domowe odpady. Ponieważ dym z kominów ściele się nisko, wszystko, co jest w zasięgu jego działania, jest skażone dioksynami.

Dioksyny uszkadzają układ hormonalny i mają działanie rakotwórcze. Kiedy w Belgii robiono badania poziomu dioksyn w jajach kur hodowanych na fermach i tych z przydomowych ogródków, okazało się, że o wiele bezpieczniejsze pod tym względem jest spożywanie jaj pochodzących z ferm. Kury hodowane w gospodarstwach żywiły się tym, co wygrzebały z ziemi, która była skażona dioksynami pochodzącymi z dymu. Proszę więc sobie wyobrazić, co dzieje się w Polsce, gdzie łamanie prawa i zasad zdrowego rozsądku, jeśli chodzi o palenie śmieci, występuje znacznie częściej niż w Belgii.

Dioksyny dostają się do środowiska, następnie zawarte w wodzie i glebie, wbudowują się w rośliny, z których z kolei produkuje się żywność. Trafia ona na półki sklepowe, a później do naszych kuchni, w ten sposób koło obiegu tych szkodliwych substancji się zamyka. Ważne, aby przerwać ten obieg, ograniczyć źródło dioksyn, którym są gospodarstwa domowe, ale również dymiące nieustannie wysypiska śmieci oraz pożary hal fabrycznych czy magazynowych.
Wróćmy, więc do tematu produktów spożywczych. Czy producenci żywności przestrzegają norm prawnych odnośnie bezpiecznej ilości szkodliwych substancji dozwolonej w artykułach spożywczych?

Niestety nie, a dzieje się tak, ponieważ są niedostatecznie kontrolowani. Mamy od roku 2000 do czynienia z nieustannym spadkiem aktywności kontrolnej inspekcji sanitarnej. Dotyczy to odsetka ośrodków skontrolowanych w odniesieniu do tych, które są w ewidencji.
Media donoszą o przypadkach pojawienia się w pokarmach niebezpiecznych mykotoksyn. Co to za substancje i jak dostają się do naszego pożywienia?
Mykotoksyny to substancje produkowane przez wiele rodzajów pleśni. Ten rodzaj grzybów rozwija się w żywności, zbożach i paszach głównie podczas przechowywania i magazynowania w pomieszczeniach, w których występuje zbyt wysoka wilgotność i temperatura.

Systematyczne dostarczanie do organizmu przez dłuższy okres czasu mykotoksyn może prowadzić do ciężkich problemów zdrowotnych. Mykotoksynom przypisuje się działanie rakotwórcze, a także udział w niszczeniu struktur narządów takich jak wątroba, nerki, układ rozrodczy lub nerwowy. Nie mają one wpływu na smak czy barwę produktu. Nie da się ich więc wykryć za pomocą zmysłów.

Pleśnie giną pod wpływem wysokiej temperatury. Niestety inaczej jest z mykotoksynami. Mogą być one tylko częściowo zdegradowane poprzez pasteryzację lub sterylizację.

Mykotoksyny najczęściej znajdują się w produktach spożywczych takich jak: orzechy arachidowe, produkty zbożowe, suszone owoce, soki owocowe, a także w produkty mięsne i mleko.
Czy to z powodu mykotoksyn często spotykamy się na etykietach z informacją: ?może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych?? Przed czym ona ma tak naprawdę ostrzegać konsumentów?
To typowe zjawisko, pisać na etykiecie, że produkt może zawierać orzechy ziemne. Po części spowodowane jest to przez mykotoksyny, które również przyczyniają się do ich dużej alergenności, ale znacznie groźniejsze są dwa główne alergeny arachidów - Arah I i Arah II;. W produkcji masowej niestety dochodzi do zaniedbań. Nie wszystkie produkty powinny być wytwarzane pod jednym dachem. Rozwiązania są dwa, albo wydzielić produkcję do różnych hal, albo zastosować odpowiednią segregację przez systemy obiegu powietrza. Niestety oba te rozwiązania są bardzo kosztowne, skomplikowane i stąd, często niestosowane. Cierpi na tym ostateczny odbiorca. Wydzielenie hal czy wprowadzenie rozdzielnych systemów obiegu powietrza, sprawia, że to, co jest zawieszone w powietrzu w wyniku produkcji jednego produktu np. alergeny orzeszków ziemnych, nie trafia do innego produktu. Ponieważ obu tych metod nie stosuje się masowo, producenci zamieszczają na opakowaniach towarów napisy, o których Pani mówi, a które są dla nich linią obrony przed płaceniem odszkodowań konsumentom.

Trzeba pamiętać, że np. orzechy arachidowe mogą wywoływać wyjątkowo silne reakcje alergiczne ze wstrząsem anafilaktycznym włącznie. W jego trakcie dochodzi do tak silnego obrzęku krtani i/lub skurczu oskrzeli, że człowiek może się udusić, jeżeli w odpowiednim czasie nie zostanie mu podana adrenalina. Osoby, u których wystąpiła reakcja alergiczna na orzechy bądź, którzy są predysponowani do występowania silnych alergii pokarmowych, powinny szczególnie uważać na ostrzeżenia dotyczące orzechów arachidowych.
W społeczeństwie jest coraz więcej osób, mających świadomość wpływu diety na nasze zdrowie. Zwykło się nawet mówić, że ?jesteśmy tym, co jemy?. Co zatem poradziłby Pan naszym czytelnikom. Wielu pyta nas o to, co należy spożywać, by w pożywieniu znajdowało się jak najwięcej dobroczynnych substancji odżywczych, a jak najmniej trucizn.
Konsumenci, patrząc na opakowania, często widzą kolorowy obraz owocu, uśmiechnięta krówkę czy szczupłych, zadowolonych ludzi. Wytwarzane jest w nas przekonanie, że zaraz kupimy i zjemy produkt zdrowy. Można to jednak porównać do sycenia się symbolami, które jedynie są powiązane z natura i ogólnie pojętym zdrowiem. Jest to niestety często jedynie iluzja, wykorzystywana przez producentów w kampaniach reklamowych.

Wybierając dany produkt, należy przede wszystkim zwrócić uwagę na jego skład. Nie dajmy skusić się reklamie i nie polegajmy tylko na marce. Oczywiście z psychologicznego punktu widzenia, jest to bardzo trudne. Łatwiej jest nam zaufać, czemuś, co nazwano zdrowym, ale potrzeba byśmy byli jednak nieco podejrzliwi.

Trzeba tutaj przyznać, że Polska Federacja Producentów Żywności, przyjęła pewien projekt, który przewiduje podawanie na opakowaniach informacji żywieniowej z pełnym składem i odsetkowym udziałem każdego z głównych składników odżywczych. To jest bardzo cenna informacja. W Stanach Zjednoczonych już od dawna taka informacja widnieje na opakowaniach i każdy Amerykanin ma możliwość z niej skorzystać przy wyborze produktu. Niestety, jak widać, cały czas niewielu z nich to robi, czy może niewielu kieruje się tą informacją.

Oczywiście, dokonując zakupów, należy pamiętać, że im mniej przetworzony produkt, im bardziej naturalny, im bardziej w całości, tym jest on zdrowszy. Zalecam również zdobyć minimalną potrzebną wiedzę odnośnie zapotrzebowania na składniki odżywcze zależnie od wieku i stanu fizjologicznego.
Warunkiem przeżycia jak największej osiągalnej liczby lat życia w zdrowiu jest korzystanie z aktualnego stanu wiedzy medycznej opartego o wiarygodne i miarodajne badania epidemiologiczne. Warto zderzyć popularną znajomość zagrożeń zdrowia ze strony choćby mięsa, przetworów mięsnych i alkoholu z aktualnym stanem wiedzy medycznej.
Czego nie jeść? - materiał dostarczony przez dr Zbigniewa Hałata
Opublikowany z końcem 2007r. Drugi Raport Światowego Funduszu Badań nad Rakiem i Amerykańskiego Instytutu Badań nad Rakiem pt. ?Żywność, Żywienie, Aktywność Fizyczna i Prewencja Raka w Perspektywie Globalnej? uwzględnił 17 badań epidemiologicznych typu retrospektywnego i 2 typu ekologicznego dotyczących związku pomiędzy spożywaniem produktów wędzonych a rakiem żołądka. W 14 badaniach kliniczno-kontrolnych wykazano zwiększone ryzyko w grupie najwyższego spożycia w porównaniu z grupą spożycia najniższego, z czego w 11 badaniach stwierdzono zależność istotną statystycznie. Ponad połowa badań wykazała ryzyko względne wyższe niż 1,5. Dla porządku należy dodać, że wyników żadnego z badań nie skorygowano na obecność zakażenia Helicobacter pylori. W jednym z badań przekrojowych wykazano statystycznie istotne narastanie ryzyka raka żołądka wraz ze zwiększaniem spożycia produktów wędzonych, zaś w drugim zależność odwrotną, choć jeden składnik wędzonej żywności (3,4-benzopiren) był związany ze zwiększeniem ryzyka. Siłę dowodów na ryzyko raka żołądka w następstwie spożywania wędzonek (w tym mięsa i jego przetworów, łącznie z wcześniej peklowanym i solonym), panel badaczy uznał za ograniczoną, acz sugestywną.

Jednak siłę dowodu na ryzyko raka jelita grubego w następstwie spożywania mięsa czerwonego, a także przetworów mięsnych, ten sam panel uznał za w pełni przekonującą oraz zalecił ograniczyć spożycie mięsa czerwonego i unikać przetworów mięsnych, wyznaczając przy tym dopuszczalne poziomy ich spożycia:

Cel dla zdrowia publicznego

Przeciętne spożycie czerwonego mięsa nie powinno być wyższe niż 300 g na tydzień,
w tym niewielka ilość, o ile jakakolwiek, może przypadać na przetwory mięsne.
Zalecenie indywidualne
Osoby spożywające czerwone mięso powinny ograniczyć się do 500 g na tydzień,
w tym niewielka ilość, o ile jakakolwiek, może przypadać na przetwory mięsne.
Objaśnienia
?Czerwone mięso? to mięso wołowe, wieprzowe, baranie i kozie zwierząt udomowionych, włącznie z wchodzącym w skład żywności przetworzonej.
?Przetwory mięsne? to mięso konserwowane poprzez wędzenie, peklowanie lub solenie, albo też dodanie chemicznych substancji konserwujących, włącznie z wchodzącym w skład żywności przetworzonej

Podane ilości mięsa odnoszą się do wagi potraw. 300 g mięsa gotowego do spożycia uzyskuje się z około 400 ? 450 g mięsa surowego, a 500 g mięsa gotowego do spożycia ? z około 700 ? 750 g mięsa surowego

Według Głównego Urzędu Statystycznego spożycie mięsa łącznie z mięsem przeznaczonym na przetwory w 2006 r. osiągnęło w Polsce rekordową, nie notowaną w przeszłości liczbę 70 kg na osobę, co oznacza spożycie 1 400 g mięsa na tydzień, w tym udział czerwonego mięsa zapewne znacznie przekraczający zalecane 400 ? 450 g mięsa surowego, a na pewno udział przetworów mięsnych wielokrotnie przekraczający zalecaną niewielką ilość, która właściwie powinna być zredukowana do zera.

Według ostatnich dostępnych danych Krajowego Rejestru Nowotworów w Polsce w roku 2006 zarejestrowano 13 848 zachorowań na nowotwór złośliwy okrężnicy, zgięcia esiczo-odbytniczego, odbytnicy odbytu i kanału odbytu łącznie, w tym 7664 u mężczyzn i 6184 u kobiet.

W Polsce rak jelita grubego zajmuje drugie miejsce u kobiet (za rakiem piersi -13 322, przed rakiem oskrzela i płuca ? 5 075, rakiem trzonu macicy ? 4376, rakiem żołądka ? 3447 i przed rakiem szyjki macicy - 3226) i u mężczyzn (za rakiem oskrzela i płuca ? 15 157, przed rakiem prostaty ? 7 154), a w odróżnieniu od krajów porównywalnych u nas wieloletni trend zachorowań ma tendencję wzrostową (vide http://halat.pl/rak.html).

Drugi Raport Światowego Funduszu Badań nad Rakiem i Amerykańskiego Instytutu Badań nad Rakiem p.t. ?Żywność, Żywienie, Aktywność Fizyczna i Prewencja Raka w Perspektywie Globalnej? uwzględnił także liczne badania epidemiologiczne dotyczące związku pomiędzy spożywaniem napojów alkoholowych a rakiem o różnej lokalizacji. Siłę dowodów na ryzyko raka jamy ustnej, gardła i krtani, przełyku, jelita grubego u mężczyzn oraz raka piersi u kobiet w następstwie spożywania napojów alkoholowych, panel badaczy uznał za przekonującą. Siłę dowodów na ryzyko raka wątroby oraz jelita grubego u kobiet w następstwie spożywania napojów alkoholowych panel badaczy uznał za prawdopodobną. W oparciu o bezsporne dowody z badań epidemiologicznych zalecono ograniczyć spożycie alkoholu przez osoby pijące napoje alkoholowe do nie więcej niż dwóch porcji dziennie dla mężczyzn i jednej porcji dziennie dla kobiet. Jedna porcja zawiera ok. 10 ? 15 gramów alkoholu etylowego. Spośród wszystkich chorób układu krążenia jedynie prawdopodobny efekt ochronny przed chorobą wieńcową serca daje medyczne postawy dopuszczenia alkoholu do spożycia w powyższych dawkach dziennych, przy czym osoby, które piją napoje alkoholowe, mogą to robić tylko podczas posiłków. Gdyby nie to, ze względu na dowiedzioną rakotwórczość alkoholu, dla populacji generalnej wyznaczony byłby taki sam próg bezpieczeństwa jak dla kobiet w ciąży i dzieci - zero tolerancji. Dla alkoholu jako prawdopodobnej przyczyny raka wątroby dawki progowej nie ustalono, rakiem zagraża nawet najmniejsza jego ilość.

Rak wątroby z reguły jest następstwem marskości wątroby wywołanej czy to wirusami, czy też substancjami chemicznymi. Już umiarkowane ilości alkoholu zwiększają ilości RNA wirusa zapalenia wątroby typu C krążącego we krwi jego nosicieli, z definicji bezobjawowych. Zakażenie wirusem wzw typu C występuje u 3 proc. populacji świata, jest wyższe w krajach rozwiniętych. W 80 proc. przechodzi w postać przewlekłą, z czego u 15?20 proc. przekształca się w marskość wątroby, a ta zaś u 1-4 proc. na rok prowadzi do raka wątroby. Alkohol działa jako rozpuszczalnik ułatwiający penetrację do komórek innych kancerogenów, w szczególności pochodzących z dymu tytoniowego, żywności i napojów. Zaburza procesy syntezy, naprawy i metylacji DNA. Za czynnik rakotwórczy uznaje się aldehyd octowy powstający w wyniku metabolizmu alkoholu. Bakterie zasiedlające jelito grube charakteryzują się wysoką aktywnością dehydrogenazy, która utleniając alkohol w ścianie jelita prowadzi do pojawienia się w niej aldehydu octowego na poziomie 1 000 razy wyższym niż we krwi. Dlatego nie wolno bagatelizować (nim będzie za późno) obecności krwi w stolcu, ani zlekceważyć zmiany rytmu wypróżnień u osoby z dotychczasowym prawidłowym rytmem. Pijący alkohol muszą pamiętać, że cofanie się treści żołądkowej 40-krotnie zwiększa ryzyko raka przełyku.

Na początku 2005r. The Lancet opublikował artykuł pt. ?Alkohol a zdrowie publiczne? zawierający ranking głównych zabójców ludzkości: nadciśnienie tętnicze ? 4,4%, tytoń ? 4,1%, alkohol ? 4,0%. Ryzyko raka przypisane alkoholowi oszacowano zależnie od lokalizacji - od 37% w przypadku raka przełyku u mężczyzn do 7% raka piersi u kobiet. Alkohol jest też przyczyną 32% przypadków marskości wątroby. W cywilizowanym świecie artykuł wywołał poważną debatę publiczną.
Dlatego warto stwierdzić, że promocja alkoholu to promocja raka. Szczególna rola przypada tu piwu, torującemu dzieciom drogę do pijaństwa i narkomanii, a przy tym fałszywie prezentowanemu jako mało szkodliwe. To reklamowe kłamstwo łatwo zdemaskować za pomocą danych z poniższej tabeli.

Napój alkoholowy
Typowa moc
[% obj].
Typowa
pojemnosć
kufla/kieliszka
[mililitry]

Waga alkoholu
[gramy]

Piwo 3-6 500
12-24
Mocne piwo
7-12 330 19-32
Wino 6-22 125 6-22
Wódka 35-50 50 14-20
Likier 15-65 30 4-16
Więcej na stronie: halat.pl


Na ten temat:


Wiedza użytkowników:

badania (64)
choroby (416)
ćwiczenia (13)
diety (50)
intymnie (61)
leczenie (117)
lekarze (9)
leki (64)
operacje (10)
placówki (10)
porady (409)
prośby (1)
przepisy (58)
urazy (18)
wypadki (32)
zabiegi (36)




Realizacja stronki: openBIT