Konrado, związek napojów z filozofią nie został póki co dostatecznie opisany :) Zreszą można pokusić się o dopasowanie napóju do danego filozofa...
Platon, Arystoteles - wino, Dostojewski - wiadomo herbata, Heideggera nie daje się czytać bez kilku głębszych... Inka mi do nikogo nie pasuje, może Rorty, bo to takie rozwodnione i lekkostrawne, a prawidziwa kawa - nie ma wybacz - Hegel. Pytanie: czy spożywany napój ma wpływ na filozofię? Czy Kant byłby bardziej przystępny, gdyby pijał szkocką...?
Irmina żebym nie wiedział, że chodzi tylko o to by urozmaicić spotkanie ze znajomymi, to bym pomyślał, żę zabobon się szerzy... :)
A gdzie teraz pochowali się wszyscy zwolennicy eutanazji?
"Na pewno nie chciałby być warzywem", "pozwólcie mu godnie umrzeć", "on nie jest nieczego świadomym" - mówili... Mam nadzieję, że sami przeprowadzacie na sobie teraz eutanazję.
W sumie do dzisiaj zupełnie bagatelizowałem temat świńskiej grypy. Ale dziś przeczytałem w Dzienniku coś takiego:
"Państwowy Zakład Higieny przebadał około tysiąca próbek pobranych od chorych z podejrzeniem grypy. Badania potwierdziły, że za 58 proc. z nich odpowiada wirus A/H1N1.
To wiadomość odmienna od dotychczasowych informacji płynących z Ministerstwa Zdrowia. Do tej pory minister Ewa Kopacz konsekwentnie powtarzała: nie ma powodów do niepokoju i wszczynania alarmu w sprawie epidemii świńskiej grypy na Ukrainie. Oficjalna wersja jeszcze wczoraj głosiła, że w Polsce na nową grypę potwierdzono zachorowania 271 osób, i to od początku pojawienia się nowego wirusa w zeszłym roku."
Jeśli to rzeczywiście prawda (choć raczej mam tendencję do nie dawania wiary wieściom z gazet, w tym przypadku dziennikarz powołuje się na informacje od PZH, więc jest to dość wiarygodne), to w obecnym sezonie grypowym rzeczywście króluje świńska grypa. Uspakajać może to, że z tego wszystkiego wynika dokładnie taki wniosek, że ta świńska grypa w przypadku zdecydowanej większości zarażonych wcale nie powoduje poważnych powikłań, wszak słychać jedynie o pojedyńczych przypadkach zgonów (i to w przypadku osób osłabionych innymi chorobami). Jesli, załóżmy, choruje obecnie 1-2 mln osób w całej Polsce, a umiera, naciągając wszystkie doniesienia, około 10 osób, to znak, że wirus nie jest bardzo groźny dla życia (jak śmiercionośny może być wirus grypy, dowie się każdy, kto poczyta o "Hiszpance"). Słowem, tej epidemii nie można porównywać z epidemią Hiszpanki (która pochłonęła więcej ofiar niż I wojna światowa), dokładnie tak jak obecnego kryzysu nie da się porównać z Wielkim Kryzysem - mamy po prostu do czynienia z inną skalą, jeśli nawet coś wygląda podobnie, to tylko bierze się to z naszych skojarzeń pochodzacych z wiedzy o tamtych wydarzeniach.
Ja tam po cichu mam nadzieję na ten koniec świata. Ta myśle jest u mnie szczególnie silna w poniedziałki rano i w ogóle, kiedy muszę się budzić. Zresztą zobaczcie - taki koniec świata ma same zalety - nie będzie trzeba chodzić do pracy, nie będzie trzeba oglądać porażek polskich piłkarzy w telewizji, nie będzie trzeba pisać na forum, ani w ogóle niczego nie będzie, jak mawiał Kononowicz... :)
Prezes, odnośnie tych dat, to mam jeszcze gdzieś pierwszą stronę "Polityki" sprzed ponad 10 lat. W związku z przeporwiednią Nostradamusa o końcu świata wydrukowali na okładce tytuł "Za 5 dni koniec świata". Jeśli dobrze pamiętam to miało być jakoś w lipcu. Oczywiście, kto liczył na jakieś ostateczne rozwiązanie, głęboko się rozczarował i żaden z czterech jeźdźców Apokalipsy nie pojawił się. Specjalnie zachowałem sobie tą okładkę na takie okazje jak ta dyskusja. Poza tym to doby dowód na potwierdzenie starej prawdy, żeby nie ufać gazetom i ich przepowiedniom.
"Zauważono na przykład, że dziecko spożywające duże ilości napojów, słodyczy, lodów i innych przekąsek syntetycznie barwionych, popada w stan zbliżony objawami do ADHD ? brak koncentracji, zwiększona pobudliwość, niemożność zapamiętywania. Niektórzy świadomi rodzice w trosce o swe pociechy, starają się bronić dzieciom dostępu do tego rodzaju produktów." - to z wywiadu z dr. Hałatem z zeszłego roku. Kontrowersyjne, ale kto wie, czy to nie prawada.
Cały wywiadu tutaj: http://www.ochoroba.pl/artykuly/1893-trujace-substancje-w-zywnosci