2009-07-28 11:21:17
Niezbyt to oryginalne - ale ogłaszam - nie mogę żyć bez czekolady. Codziennie chociaż dwie kosteczki albo mały batonik - inaczej czegoś mi w życiu brak :>
Natknęłam się niedawno na publikację pewnej profesor z Krakowa (jak dotrę do źródła, to zacytuję) o zdrowym żywieniu. Napisała, że usprawiedliwianie przez żywieniowców czekolady to bzdura, że są dużo lepsze źródła magnezu, a to sam tłuszcz i proste węglowodany. Czyli najlepiej trzymać się z daleka od tego zła.
Z czekolady nie zamierzam rezygnować, ale ciekawa jestem dwóch rzeczy, mianowicie:
1) Jakie argumenty, uznawane choć przez część środowiska dietetyków, zgodnie z obecnym stanem wiedzy, przemawiają za spożyciem?
2) Czy czekolada może biologicznie uzależniać (co do uzależnienia psychicznego nie mam złudzeń)?
W temacie:
Na grupie:
2009-07-17 16:57:40
Co tam, "pracoholicy"?
Chyba nie macie czasu nawet odezwać się na forum. Ja właśnie wróciłam z krótkiego urlopu, ale weekend zacznie się dla mnie dopiero w sobotę wieczorem (jak dobrze pójdzie)...
W temacie:
Na grupie:
2009-07-06 09:53:58
To poziom testosteronu wzrasta od intensywnego wysiłku? U kobiet też?
Ciekawa jestem też, pani Aniu, czy pojawianie się tzw. zajadów, czyli pęknięć w kącikach ust, jest spowodowane niedoborem jakichś witamin. Słyszałam, różne opinie, m.in, że dieta tak naprawdę nie ma no to wpływu.
W temacie:
Na grupie:
2009-07-03 18:20:08
Dziękuję Wam za wsparcie :)
Mdłości jeszcze nie mam, ale już się mniej boję planować rodzinę. Jak się człowiek za bardzo przejmuje tym, co się znajomym przydarza, tylko sobie problemy wynajduje...
W temacie:
Na grupie:
2009-07-03 10:47:41
Znamy się nie od dziś, więc nie udawaj.
Może nawet przejrzę te Twoje porady, bo już mam dość lekarzy wiecznie i na wszystko przepisujących antybiotyki.
Ale o pracoholizmie miało być :) Jak przejdziemy na emeryturę, to się wyleczymy.
W temacie:
Na grupie:
2009-07-02 13:05:13
Macierzyństwo jest moim marzeniem, ale bardzo mnie zaniepokoiła historia mojej znajomej. Otóż - przez cały pierwszy trymestr miała potworne mdłości, wymiotowała, straciła na wadze. Była kompletnie wyłączona z życia zawodowego. A ja nie mogę sobie na to pozwolić - na całe 9 miesięcy i to przed dłuższym urlopem macierzyńskim. Słyszałam, ze skłonność do mdłości to sprawa indywidualna, ale może jest jakiś sposób, żeby je wyeliminować?
W temacie:
Na grupie:
2009-07-02 12:35:27
Stepan, Ty po prostu jesteś leniem, gdzie byś nie pracował, siedziałbyś na forach. No chyba, że byś był ogrodnikiem - siedziałbyś na ławce i czytał gazetę, aż by Ci wszystkie rośliny zwiędły.
Wracając do tematu - pracoholizm to moim zdaniem takie psychologiczne gadanie, ciągle z człowieka robią chorego. A może to realia są chore i nie ma rady.
W temacie:
Na grupie:
2009-07-02 12:08:27
Gadanie...
Jak się ma firmę, to się zaciska zęby i tyle.
W temacie:
Na grupie: