Wydzielanie hormonów szczęścia o których mówisz może pobudzić samo nastawienie do pokarmu. Jeśli będziesz spożywał posiłek który najbardziej lubisz na pewno jedzenie sprawi Ci przyjemność a jednocześnie uwolnią się wspomniane hormony. Wydzielanie tych hormonów poprawi także słodycze, które nie będą polecane dla Ciebie (bo jak się dowiedziałam chcesz trochę zrzucić masę ciała). Pobudzająca pracę centralnego układu nerwowego i poprawiające nastrój jest także kofeina- dobra kawa czy też cukierki z kofeiną też na pewno polepszą samopoczucie.
Specyficzne aminokwasy jak np. tryptofan, fenyloalanina, kwas glutaminowy są prekursorami neuroprzekaźników regulujących funkcjonowanie centralnego układu nerwowego, których poziom sekrecji wpływa na stan emocjonalny i nastrój. TRYPTOFAN przekształcany jest w serotoninę. Dużo tryptofanu zawierają soja, kasza manna, sery żółte.
W dawkach małych i umiarkowanych (10-25 g czystego etanolu na dobę) alkohol zmniejsza objawy zmęczenia i ma działanie lekko euforyzujące, co istotnie wpływa na poprawę nastroju.
Tradycyjnie alkohol spożywany jest w celach towarzyskich właśnie dla poprawy nastroju, co prawda w godzinach pracy nie polecam :)ale w wolnym czasie :D
Istnieje również ścisły związek między spożyciem węglowodanów a poziomem serotoniny w mózgu. Węglowodany występują w dwóch postaciach: jako cukry - węglowodany proste oraz jako skrobie, czyli złożone. Wszystkie węglowodany proste, z wyjątkiem glukozy, są słodkie i wykorzystuje się je do nadawania smaku wielu potrawom. Cząsteczki glukozy, połączone w długie, rozgałęzione łańcuchy określa się mianem skrobi, czyli węglowodanów złożonych. Produkty zawierające skrobie to m.in. mąka, pieczywo, ryż, kukurydza, ziemniaki, arbuzy, kasza jęczmienna, płatki owsiane. Należy jednak uważać, aby przekąski bogate w węglowodany, które spożywa się w celu utrzymania właściwego stężenia serotoniny, były w miarę możliwości beztłuszczowe. Węglowodany zawarte w owocach są jedynymi, które nie zmniejszają przeżywanego stresu. Chociaż owoce są "pysznym" źródłem witamin i soli mineralnych i powinny być nieodłącznym składnikiem każdej diety, ich jedzenie nie poprawia funkcjonowania serotoniny.
A tak jeszcze nawiasem mówiąc nadmierna ilość uwolnionej serotoniny wprowadza nas w stan "extasy" , co chyba nie jest pożądane zwłaszcza w pracy:)
Pozdrawiam

Diano,
Przykro mi mimo twojej dużej wiedzy, bardziej jakoś wezmę do serca radę "czarownicy". :)

całować się w pracy ?? - super o ile będe miał z tego korzyści (czyt. szefowa). Fizyczne sposoby poprawiania sobie humoru .... tak o ile nie ma nikogo w pokoju (nie będę się krył po toaletach jak jakiś ....)

No to chyba sam przyznasz, że łatwiej będzie po prostu zjeść coś z tych produktów zwiększających poziom tych hormonów, niż kombinować z całowaniem szefowej (pół biedy jeśli jest ładna) Ja jestem przeciwny romansom w pracy, więc chyba zostaje mi jedzenie słodyczy i picie kawki;-) A tak w ogóle to zbaczasz z tematu, może załóż sobie odpowiednią grupę i tam się przeniesiemy, bo zaśmiecamy temat takim offtopem ;-)

Następnym razem trzymaj się tematu o który pytasz. Lub lepiej precyzuj pytania by uzyskać odpowiedzi bardziej Cię satysfakcjonujące:)